*Diego*
Czekałem na jej odpowiedź. Bardzo chciałem z nią być, ale zaakceptował bym jej odmowę i starał się dalej być jej przyjacielem i we wszystkim jej pomagać, doradzać.
- Diego ja... Ja nie mogę. Kocham cię jak przyjaciela i czuję, że nie chce cię stracić. Co gdyby bylibyśmy razem, a potem rozstali i coś by się zepsuło? Nie chce tego. Chce, abyś był blisko i nigdy nie odchodził, a gdy będziemy razem możesz kiedyś odejść- Powiedziała smutna. Ostatnie słowa były cicho wypowiedziane, a jedna łza spłynęła po policzku.
- Violu rozumiem, ja też nie chce cię stracić. Nigdy nie popatrzyłem na to w ten sposób, a teraz widzę, że to był błąd. Również cię kocham i nie chcę cię stracić, a gdybyśmy byli razem pewnie by tak się stało. Pamiętaj, że z każdym problemem możesz do mnie przychodzić i zawszę ci pomogę. Bez względu czy będę tu czy w Madrycie pamiętaj, że możesz na mnie liczyć i mam nadzieję, że będziesz szczęśliwa z Leonem- Starłem jej łzę i delikatnie się uśmiechnąłem.
- Ale ja i Leon...- Przerwałem jej.
- Widać, że cię kocha i się stara i widzę, że kochasz też jego. On się zmienił i chce cię odzyskać. Daj mu szansę, a masz moje słowo, że nie pożałujesz. Widać jak na ciebie patrzy, tak jakby nie chciał cię skrzywdzić, jak na największy skarb. Mówiłaś mi co przeszliście i dlaczego się rozstaliście. Moim zdaniem zrozumiał swój błąd i nie popełni go nigdy. Może warto jednak zaryzykować?- Powiedziałem jej szczerze co o tym myślę. Naprawdę widać, ze się stara i żałuję.
- Naprawdę tak uważasz. Myślałam, że nie chcesz, abyśmy byli razem- Widziałem jak na jej twarzy maluje się zaskoczenie.
- Owszem nie chcę tylko tego, żebyś cierpiała. Z nim jednak będziesz szczęśliwa, a chcę ci dobrze doradzić- Uśmiechałem się do niej.
- Dziękuję- Wyszeptała i mocno się wtuliła.
Rozmawialiśmy o wszystkim. Zwierzała mi się, a ja jej. Życzę jej dobrze bo na to zasłużyła. Nie ma delikatniejszej i cudowniejszej dziewczyny. Zjedliśmy pyszne ciasta na deser i jej ulubione cukierki. Obejrzeliśmy jeszcze film. Całkiem miło spędziliśmy popołudnie. Pomimo odrzucenia jestem szczęśliwy, ze się przyjaźnimy. Film sprawił nam dużo śmiechu i poprawił samopoczucie. Po 17 Viola poszła do domu, wcześniej żegnając się ze mną.
*Viola*
To popołudnie było cudowne. Diego bardzo dobrze przyjął moją decyzję i mam pewność, że jest moim prawdziwym przyjacielem i nigdy mnie nie zawiedzie. Doradził mi w sprawie Leona. Jego słowa bardzo mi pomogły przyjąć do wiadomości, że on naprawdę żałuję i robi wszystko, aby mnie odzyskać, a ja chyba jestem gotowa, aby do niego wrócić. Mam nadzieje, że przyjdzie dzisiaj i wyjaśnię z nim to wszystko. Nagle źle się poczułam i zwymiotowałam. Szybszym tempem szłam do domu, kiedy zadzwonił mój telefon.
- Halo?
- Cześć Violu. Jak się masz? Słyszałem o wypadku, ale ie miałem jak przyjechać przepraszam.
- Cześć tato. Jest okej, a po wypadku już nie śladu.
- Jutro przyjeżdżamy co ty na to? W końcu masz 17 lat i nie możesz być sama, a delegację już skończyłem. Olga i Ramallo też wrócili z urlopu.
- Naprawdę? To super tak się stęskniłam, a Angie?
- Angie jest ze mną i przyjedzie też ze mną.
- To super kocham cię tato.
- Ja ciebie też kocham córeczko.
- Do zobaczenia.
- Pa słońce.
Nareszcie wrócą do domu, ale się stęskniłam. Tata miał interesy w Madrycie, kiedy wyjechałam na początku mieszkałam z ciocią, a potem z tatą bo przyjechał w interesach i chciał ze mną być. Dostałam esemesa. Wyciągnęłam telefon i zaczęłam czytać.
Do V: Możesz ty przyjść do mnie, ponieważ coś mi wyskoczyło?
Do L: Jasne zaraz będę :)
* Leon*
Mam dla Violi niespodziankę. Przygotowałem dom na jej przyjście, a u niej nie miałbym jak tego zrobić. W salonie panuje mrok, a dookoła są świeczki i kwiaty. Chcę, żeby zobaczyła jak bardzo mi zależy i mam nadzieję, że mi się uda. Wiem, że nie przyjęła propozycji Diego bo do niego dzwoniłem. Właściwie byłem z nim w zmowie. Usłyszałem dzwonek do drzwi i od razu wiedziałem, że to moja Viola. Otwieram, a tu taki szok.
- Cześć Leon- Tylko nie Lara, czemu mam takiego pecha?
- Co chcesz? Jetem zajęty- Powiedziałem oschle.
- Popełniłam błąd, ale wybaczyć możesz tak? Poza tym widziałam cię z jakąś dziewczyną. Już sobie nową znalazłeś. Jeszcze niedawno byliśmy parą, a ty o mnie zapomniałeś z dnia na dzień.- Myślałem, że to co powiedziała to żart.
- Ty znalazłaś sobie już kogoś, kiedy byliśmy razem. Ty o mnie zapomniałaś i mnie zraniłaś nie mamy o czym rozmawiać- Powiedziałem zamykając drzwi, bo nie chciałem dużej rozmawiać. Po około 10 min. do drzwi znowu ktoś dzwonił. Oby tym razem Viola.
- Cześć Violu- Zaprosiłem ją gestem ręki do środka.
- Chcesz coś pić?- Zapytałem dziewczynę.
- Nie dzięki- Uśmiechnęła się uroczo i zaprowadziłem ją do salonu specjalnie przygotowanego na jej przyjście.
- Leon... sam to zrobiłeś? To piękne- Byłą bardzo uśmiechnięta.
- Tak przygotowałem to dla ciebie- Usiedliśmy, a ja złapałem ją za dłoń.
- Wiem, ze mnie kochasz, a ja bardzo, bardzo kocham ciebie i żałuję każdego słowa przez które płakałaś. Wiem, że było ci ciężko mi wybaczyć, ale o zrobiłaś. Violu zostań moją dziewczyną.- W niecierpliwości wyczekiwałem na to co powie.
- Leon tak. Chce byś z tobą- Powiedziała, a ja poczułem wielką ulgę i od razu ją przytuliłem.
*Lara*
Leon za to pożałuję. Nie pozwolę się tak traktować i nie zostawi mnie dla jakiejś nowej dziewczyny, w końcu byłam jego dziewczyną. Zrobię wszystko, aby się z nią rozstał. Skoro ja go nie będę miała to ona też
.Szłam przez park, kiedy zobaczyłam mojego przyjaciela Diego. Kiedyś wyjechał, a teraz jest w Buenos Aires. Znając go na pewno mi pomoże. Postanowiłam, że do niego podejdę i z nim porozmawiam.
- Hej Diego- Zgadałem do chłopaka.
- Lara? Siema- Powiedział i przytulił mnie po przyjacielsku.
- Co robisz w Buenos Aires?- Może ma nową dziewczynę?
- Wiesz przyjechałem, bo moja przyjaciółka miała wypadek- Mmm dobrze myślałam.
- Tylko przyjaciółka. Może warto walczyć?- Jestem mega ciekawa o kogo chodzi.
- Tak tylko- Powiedział z uśmiechem.
- Diego mam sprawę. Zdradziłam mojego chłopaka i on mnie zostawił, a ja chce wrócił. Okazało się, ze ma jakąś dziewczynę. Musisz mi pomóc i ją od niego odciągnąć.
- Lara nie. Ja już taki nie jestem- On taki nie jest? No ja mam inne zdanie.
- Nie zrobisz tego za darmo, ale masz mój numer, jak się namyślisz to zadzwoń- Rzuciłam i poszłam w stronę swojego domu. Z tego co wiem Leon chodzi do Studia, a jakiś rok temu jeździł na torze. Może go namówię i dzięki temu go odzyskam? Jeśli Diego się nie zgodzi na pewno to zrobię.
***
Jestem z następnym rozdziałem. Pięknie spisaliście się z komentarzami w poprzednim. Mam nadzieje, że chociaż troszkę się spodoba. Jak widzicie jest troszkę intrygi. Czy Lara rowali Leonette zobaczycie w najbliższych rozdziałach.
Next= 7 komentarzy
Zajmuję <3
OdpowiedzUsuńJestem pierwsza ^^
UsuńA rozdział cudny *o*
Viola odmówiła Diego ^^
Ale on taki słodki i troskliwy i tak jej doradził <3
Kochany jest <3
Niedługo wróci Angie, German, Olga u Ramallo ^^
Leon przygotował tak wspaniale niespodziankę *o*
I już są parą <3
Tylko jak ta Lara coś zepsuje to... Grrr...
Czekam na kolejny niecierpliwie :3
Buziaki ;*
Katarina
Rozdział świetny :)
OdpowiedzUsuńjakie 17 lat ?
viola w prologu ma 22
prolog pisała inna dziewczyna. Ja pozwoliłam zmienić sobie wiek
UsuńSuper rozdział. Mam nadzieję że będzie 7 komentarzy. :)
OdpowiedzUsuńChyba zkorzystałaś z mojego pomysłu :) <3
Czekam na next. :**********
Super. Niech Lara nie rozwali mi Leonetty!
OdpowiedzUsuńLara jest jakaś psychiczna, tyle w temacie, pozderki ^^
OdpowiedzUsuń