niedziela, 24 sierpnia 2014

Rozdział 15 Decyzja

 Zostawiając po sobie ślad sprawiasz, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech, a rozdział pojawia się szybciej.                                                                           Next= 6 komentarzy 



                                                                         ***
 * Kilka dni później*
 Dzisiaj wychodzę ze szpitala. Leon i Diego przychodzili do mnie, a właściwie to Diego przychodzi, bo Leon siedzi cały dzień i noc przy moim łóżku. Wczoraj nawet się z nim o to pokłóciłam. Chciał zostać na noc, a przecież nie chce, żeby spał na krześle, więc powiedziałam, żeby poszedł do domu. On nie chciał i zaczęliśmy się kłócić. W końcu powiedział, że pójdzie i żebym się tak nie denerwowała bo złość piękności szkodzi. Wyszedł z mojej sali niby do domu, a że wyczułam podstęp odpięłam się od kroplówki i wyszłam. Patrze, a tam Verdas na szpitalnym krzesełku. Myślałam, że go rozerwę. Znowu zaczęliśmy się sprzeczać i odpuściłam bo z nim i tak nie wygram. Położyłam się z powrotem na moje miejsce, a Leon usiadł obok. Nie chciałam, aby było mu niewygodnie, dlatego poprosiłam, żeby położył się obok. Na początku nie chciał, ale po dłuższych namowach zgodził się. Na początku leżeliśmy w ciszy, a potem wtuliłam się w niego. Przytulił mnie i powiedział, że przez utratę mnie jego życie straciło sens, ale dzięki przyjaźni ma mnie bliżej i kocha mnie i zawsze kochał. Zaczął zbliżać się do moich ust i pocałował mnie. Długo całowaliśmy się, a później... później można się domyślić do czego doszło i to w szpitalu.
- Cześć Violu- Z moich przemyśleń wyrwał mnie Leon, który właśnie przyszedł. Był w domu po moje rzeczy.
- Cześć Leon- Uśmiechnęłam się delikatnie. Nie wiem jak mam się zachowywać po wczorajszym. Kocham go, ale czuje też coś do Diego, a dzisiaj zaprosił mnie do siebie.
- Mam dla ciebie ubrania. Przebierz się, a ja pójdę po twój wypis dobrze?- Kiwnęłam lekko głową i wzięłam torbę. Poszłam się przebrać i nadal rozmyślałam nad wszystkim. Założyłam sukienkę w kwiaty, balerinki. Włosy spięłam w kucyka, a z makijażu zrezygnowałam. Spakowałam wszystko do torby i ruszyłam do Leona.

 *Leon*
 Poszedłem po wypis dla Violi. Myślę o tym co zaszło. Kocham ją i nie wiem, czy ona czuje to samo i chce wrócić, czuje, ze musimy dzisiaj wszystko szczerze wyjaśnić, ale dopiero wieczorem bo Diego gdzieś ją zabiera po południu. Mam nadzieje, że nie będą razem, bo nici  moich planów. Właśnie wybrałem wypis i poszedłem do sali. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem piękną Viole. Nie mogłem się ruszyć, jest jak bogini.
- Leon!- Z transu wybudził mnie śliczny głos szatyneczki.
- Yy...yyy tak?- Jąkałem się. Czy ona zawsze musi na mnie tak działać?
- Wszystko okej?- Zapytała czule.
- No jasne- Powiedziałem poważnie.
- No tak. Emm masz wypis?- Zapytała ze swoim pięknym uśmiechem.
- Tak mam możemy iść- Zapytałem odwzajemniając uśmiech.
- Tak chodźmy- Wziąłem od niej torbę. Chciałem złapać ją za rękę, ale się powstrzymałem. Szliśmy w ciszy, kiedy poczułem, że jej ręka dotyka mojej. Chwyciłem ją uśmiechnęłam się pod nosem. Kątem oka zobaczyłem na moją księżniczkę, która też się delikatnie uśmiechnęła.
- Viola?- Zapytałem i popatrzyłem na nią.
- Słucham- Powiedziała i również na mnie spojrzała.
- Wiem, że jesteś dzisiaj umówiona z Diego, ale czy mógłbym wpaść pod wieczór? Chciałbym porozmawiać- Wyczekiwałem jej odpowiedzi.
- Tak jasne. Może o 18?- Uff zgodziła się.
- Jasne będę o 18- Uśmiechnąłem się do niej. Poszliśmy na parking i otworzyłem jej drzwi, a sam usiadłem od strony kierowcy, wcześniej pakując jej torbę na tylne siedzenie. Jechaliśmy w ciszy, słowa były nam niepotrzebne doskonale rozumieliśmy się bez. Dojechaliśmy na miejsce. Wysiadłem otwierając drzwi Violetcie i zabierając jej torbę. Odprowadziłem ją pod drzwi, a nie wchodziłem bo musiałem coś załatwić. Wróciłem do samochodu i odjechałem.

*Diego*
 Przyjechałem po Viole i teraz jesteśmy u mnie w domu. Przygotowałem kolację z jej ulubionymi potrawami.
- I jak smakuje?- Zapytałem z uśmiechem
- Pyszne. Nie wiedziałam, że tak dobrze gotujesz- Zaśmiała się.
Reszta wieczoru mijała bardzo miło i po mojej myśli. Kocham Viole i chce żeby ze mną była, chociaż wiem, że czuje coś do swojego byłego chłopaka. Jeśli tylko mi pozwoli pomogę jej o nim zapomnieć. Usiedliśmy na sofie i rozmawialiśmy.
- Viola, wiem że mieliśmy być przyjaciółmi, ale bardzo cię kocham. Wiem też, że kochasz Leona, ale chce pomóc ci o nim zapomnieć. Zostaniesz moją dziewczyną?- Zapytałem i złapałem jej dłoń.
- Diego ja...

                                                                        ***
Kolejny rozdział i z góry przepraszam za jakość. Jest koszmarny. Jak widzicie Viola musi wybrać z kim chce być.

Mam nadzieje, że pojawi się więcej komentarzy niż pod poprzednim dlatego mam przygotowany szantaż. Zapraszam do zakładek.

7 komentarzy:

  1. Pierwsza !!!!!!!!!!!!!!
    Pierwszy raz.
    Świetny pomysł na rozdział.
    Jeszcze to napięcie.........SUPER!!!!!!!
    Z niecierpliwością czekam na kolejny, świetny rozdział.
    Pozdrawiam Anonimek Oli :*

    OdpowiedzUsuń
  2. No dzieje się, czekam na następny rozdział, już nie mogę się doczekać, mam nadzieję, że będzie jak najprędzej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Leonetra taka niegrzeczna zrobila TO w szpitalu??!! Ale rozdzial boski, mam nadzieje, ze vilu wybierze leona <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale super rozdział. Tylko Diego niech nie rozwali mi Leonetty! Czekam na next. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny ! Tylko prosze mogłabyś pisać dłuższe rozdziały byłabym wdzięczna ;-)
    Mariolciax

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale może dodawaćtakie rozdziały jakie są tylko, że często, bardzo często :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaaaa... Cudnie kochana <3
    Nie skomentowałam ostatnio ;c Przepraszam ;*
    Viola taka słodka z Leonem <3
    A on się tak o nią troszczy <3
    I zrobili TAKIE CUŚ w szpitalu *o*
    Bo my wiemy o co chodzi ^^
    A potem to jej spotkanie Diego ;/
    No jprdl zorbiła TO z Leonem i się zastanawia?! To po co to robiła?! WTF?! Fuck logic! ;/
    Ale nic... Ma się nie zgodzić! Ploooseeeee *o*
    Czekam na kolejny <3
    Buziaki ;*
    Katarina

    OdpowiedzUsuń

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ <3