czwartek, 7 sierpnia 2014

Rozdział 6 Zgadnij kto to?

                 5 komentarzy=Next :*
 Obudziłam się z samego rana. Nie mogłam spać całą noc myśląc o Verdasie. Może on się zmienił? Sama już nie wiem. Wstałam i powędrowałam do łazienki wykonać poranne czynności, po czym ubrałam się w spodenki i jakiś podkoszulek, upinając włosy w wysokiego koczka. Zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie. Dzisiaj po południu mam pierwszą sesję zdjęciową. Postanowiłam włączyć na chwilę telewizor i obejrzeć jakiś film. Niestety na nic ciekawego nie napotkałam i udałam się do sypialni. Otworzyłam mój pamiętnik, który piszę od zawszę. Chce mieć kiedyś wgląd na to jak wyglądało moje życie i jak bardzo zmieniło się przez ten czas. Zauważyłam, że z mojego zeszytu wypadło zdjęcie. Podniosłam je. Nagle przypomniały mi się wszystkie chwile z tamtego okresu. To jacy byliśmy z Leonem szczęśliwi. Postanowiłam, że pójdę nad jezioro w moje ulubione miejsce. Gdy doszłam na miejsce usiadłam na ławce.
- Zgadnij kto to?- Ktoś zasłonił mi oczy.
- Hmm... Tata?- Zapytałam oczywiście udając.
- Nie.- Powiedział.
- A to może Diego?- Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu.
- Nie to ja.- Powiedział widocznie smutny Leon.
- Przecież wiem, że to ty tylko żartowałam. - Uśmiechnęłam się.
- To co księżniczka powie, aby pójść gdzieś dzisiaj po południu. - Odwzajemnił mój usmiech.
- Dzisiaj nie mogę.- Powiedziałam smutna.
- Dlaczego?- Zapytał zawiedziony.
- Co mam sesję do wieczora, a potem marzę tylko, żeby pójść spać i odpocząć.- Popatrzyłam na niego.
- Jutro jest weekend. Masz jakieś plany?- Popatrzył mi w oczy.
- Juro nie, a czemu pytasz? Może gdzieś pójdziemy?- Zapytałam.
- Wiesz, jutro nie mogę, teraz muszę iść.- Widziałam, że coś przede mną ukrywa.
- Ale Leon, czekaj!- Próbowałam go zatrzymać.
-  Pa Vilu. - Powiedział i uciekł. Bardzo zdziwiło mnie jego zachowanie.
 Posiedziałam jeszcze na ławce, po czym udałam się do domu, aby się przeprać. Po drodze do studia udałam się jeszcze po kawę. Kiedy byłam na miejscu zajęły się mną makijażystki, potem dostałam odpowiednie ubrania do sesji i kilkanaście minut później stałam przed aparatem. Byłam bardzo zdenerwowana, światła reflektorów świeciły prosto na mnie. Jednak zdenerwowanie po niedługim czasie przeszło i poczułam się wprost jak ryba w wodzie. Tak ja przypuszczałam spędziłam tam cały dzień kiedy wyszłam z budynku zauważyłam Leona, który na mnie czekał.
- Leoś co tu robisz?- Zapytałam.
- No jak to co? Nie pozwolę mojej księżniczce wracać po nocy do domu. Wsiadaj. -Otworzył mi drzwi po stronie pasażera.
Droga do domu minęła na spokojnie. Usiadłam na kanapie w salonie, a Leon przyniósł mi coś do picia. Niedługo po spożyciu napoju moje oczy zaczęły się zamykać i nawet nie wiem kiedy usnęłam.

 *Następny dzień*
Obudziłam się później niż zawszę. Kiedy rozejrzałam się dookoła byłam zaszokowana co ja robiłam w ...

                                                                    ***

Tam, tam, tam. Gdzie znalazła się Viola i co się z nią stało to w następnym rozdzialiku. Przepraszam za krótkie rozdziały, ale nie lubię pisać długich i tasiemcowych bo nie mam na nie weny. Dziękuję za komentarze pod poprzednim i głosy, które zostawiacie w ankiecie. Do następnego :*

3 komentarze:

  1. Hmm... Viola znalezła się w swoim łóżku i to z Leonem? Rozdział świetny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog <33 Rozdział boooski *.*
    Cudnie piszesz ;**
    A, co do tego, gdzie się znalazła... to może u Leona? I była naga?
    Hahhaha moja wyobraźnia nie zna granic :D
    Czekam na nexta :>
    Buziaki ;* ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. MeegA . Czekam na następny rozdzialik

    OdpowiedzUsuń

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ <3