Minęło już kilka tygodni, a Francesca nie spuszcza z tonu jeśli chodzi o mnie. Na każdym kroku potrafi mi dogryzać. Teraz jest jeszcze gorzej. Ja i Leon mamy wspólnie jechać na wymianę do Hiszpanii. Cieszę się z tego, bo ostatnim czasem bardzo się do siebie zbliżyliśmy, jednak i tak nie jesteśmy parą.
Właśnie wraz z Leonem kierujemy się do wyjścia ze szkoły. Zostaliśmy po lekcjach, ponieważ nauczyciele udzielili nam wskazówek, dali bilety i tego typu rzeczy, taka odprawa przed wyjazdem. Jestem strasznie podekscytowana.
- Fajnie, że lecimy do Europy, co? - Uśmiecha się ukazując dołeczki.
- Tak.Wiesz, bardzo się cieszę - Odwzajemniłam jego uśmiech.
- Mam niespodziankę, ale nic na razie Ci nie powiem. Zobaczysz jutro - Jego głos był bardzo intrygujący, a ja zastanawiałam się, co szykuje. Jednak na tym polegał jego urok, był tajemniczy, uroczy, miał masę oblicz. Potrafił być też czuły, delikatny, ale też stanowczy, ciężko wyczuć jego nastrój. Szatyn odprowadził mnie pod dom i wyciągnął z kieszeni pudełeczko. Bicie mojego serca przyśpieszyło, a mnie dopadło dziwne uczucie, którego nie umiem opisać. Leon sprawiał, że budziło się we mnie wszystko, każdy nerw, każda komórka mojego ciała budziła się do życia pod wpływem jego słów, czy dotyku.
- To pudełeczko z jego zawartością jest dla ciebie. Otwórz - szepnął przytulając mnie od tyłu - Śmiało.
Powoli i niepewnie zaczęłam otwierać prezent. Kiedy zdjęłam wieczko moim oczom ukazał się piękny wisiorek, ale nie był kompletny. Brakowało mu połowy. Verdas chyba wyczuł moje myśli, bo od razu się do mnie zwrócił.
- To taki symbol naszej przyjaźni. Twoja połówka jest tu, a moja - pokazał mi drugą część na swojej szyi - To moja część.
- Jest piękny. Dziękuję - założyłam go.
- Nie ma za co - szepnął całując mnie w policzek blisko ust i odszedł.
Długi czas stałam jak wryta za nim dotarło do mnie co się wydarzyło. Uśmiechnęłam się pod nosem. To ten chłopak - Leon Verdas, którego do szaleństwa kocham...
---
Dodaje kolejny rozdział, bo kilka osób o to prosiło. Jest bardzo krótki, ale pisałam go na próbę zobaczyć, czy jeszcze tu jesteście. Jest to taka pierwsza część rozdziału 4. Do następnego ( dłuższego )
Właśnie wraz z Leonem kierujemy się do wyjścia ze szkoły. Zostaliśmy po lekcjach, ponieważ nauczyciele udzielili nam wskazówek, dali bilety i tego typu rzeczy, taka odprawa przed wyjazdem. Jestem strasznie podekscytowana.
- Fajnie, że lecimy do Europy, co? - Uśmiecha się ukazując dołeczki.
- Tak.Wiesz, bardzo się cieszę - Odwzajemniłam jego uśmiech.
- Mam niespodziankę, ale nic na razie Ci nie powiem. Zobaczysz jutro - Jego głos był bardzo intrygujący, a ja zastanawiałam się, co szykuje. Jednak na tym polegał jego urok, był tajemniczy, uroczy, miał masę oblicz. Potrafił być też czuły, delikatny, ale też stanowczy, ciężko wyczuć jego nastrój. Szatyn odprowadził mnie pod dom i wyciągnął z kieszeni pudełeczko. Bicie mojego serca przyśpieszyło, a mnie dopadło dziwne uczucie, którego nie umiem opisać. Leon sprawiał, że budziło się we mnie wszystko, każdy nerw, każda komórka mojego ciała budziła się do życia pod wpływem jego słów, czy dotyku.
- To pudełeczko z jego zawartością jest dla ciebie. Otwórz - szepnął przytulając mnie od tyłu - Śmiało.
Powoli i niepewnie zaczęłam otwierać prezent. Kiedy zdjęłam wieczko moim oczom ukazał się piękny wisiorek, ale nie był kompletny. Brakowało mu połowy. Verdas chyba wyczuł moje myśli, bo od razu się do mnie zwrócił.
- To taki symbol naszej przyjaźni. Twoja połówka jest tu, a moja - pokazał mi drugą część na swojej szyi - To moja część.
- Jest piękny. Dziękuję - założyłam go.
- Nie ma za co - szepnął całując mnie w policzek blisko ust i odszedł.
Długi czas stałam jak wryta za nim dotarło do mnie co się wydarzyło. Uśmiechnęłam się pod nosem. To ten chłopak - Leon Verdas, którego do szaleństwa kocham...
---
Dodaje kolejny rozdział, bo kilka osób o to prosiło. Jest bardzo krótki, ale pisałam go na próbę zobaczyć, czy jeszcze tu jesteście. Jest to taka pierwsza część rozdziału 4. Do następnego ( dłuższego )
Wspaniały
OdpowiedzUsuńCódowny. Ciesze się, że się nie podalaś
OdpowiedzUsuńWitam witam :3
OdpowiedzUsuńRoxita w nowej odsłonie :D
Kerry Wita >.<
Rozdział fajny ;-*
Tylko szkoda, ze tak krótki...
Czekam i genialny szablon *-*
Kerry (kiedyś Rox xy)
cudowny
OdpowiedzUsuńdalej dalej! <3
OdpowiedzUsuń